wtorek, 29 marca 2016

Od Tenebrae

Pół sen, pół jawa. Z jednej strony w kark wbijał mi się jakiś kamień, a z drugiej wbitą miałam tam lufę karabinu. Jacyś bandyci. Tylko tyle pamiętam. Podobno skradłam im coś ważnego. No nie ważne.
W końcu gdy się uwolniłam uciekłam. O to koniec mojego snu.
Obudziłam się.
Wodospad, Niebo, Kamienie, Drzewa, Zapach kwiatów.
Podniosłam się i rozmasowałam bolący kark.
Nauka na dziś "Nigdy nie zamieniaj się w człowieka we śnie gdy śpisz w lesie."
Tak. Łatwo mówić.
No tak. Moja wataha. Wzięłam głęboki wdech. A więc to takie uczucie.
W zasadzie jakie? No nie ważne.
Przechadzałam się po terenach watahy. Nie jestem typem Alfy, która siedzi potulnie u siebie i czeka aż ktoś do niej przyjdzie i powie "Hej, bo ja właśnie dołączyłem.." Mdliło ją na tą myśl. No coż, ale zawsze jest potrzebne to urozmaicenie. Prawda?
W tym momencie zamieniłam się w człowieka. Właśnie o tym mówię.
Poszłam do kawiarni.
- Wodę. - powiedziałam do barmana.
Wzięłam szklankę i usiadłam na krześle. Ach... Dziś jest tak pięknie. Rozejrzałam się na boki. Hmmm nie, nie ma tu nikogo podobnego do mnie. Sami ludzie. Westchnęłam.
Nagle to poczułam. Przy ladzie stał człowiek.
"Hej, dołączyłeś/aś już do jakiejś watahy?" - przesłałam jemu/ jej telepatycznie.
Osoba przy ladzie zaniepokoiła się. Odwróciła się i zaczęła przeczesywać kawiarnie.
Przesłałam jej namiary na mój stolik. "To ten przy, którym siedzi dziewczyna. Przy oknie."
Tyle jej/jemu wystarczało.
Podszedł/Podeszła do mnie i usiadł/usiadła.
- Mogę dołączyć do watahy? - zapytał/a
- Jasne. Jestem Alfą. Ale mów mi Tenebrae, a raczej Tene.
- Ja jestem...
(Ktoś? Jak widzicie jestem otwarta na obie płcie :))

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz